Jakiś czas temu przedstawiłam Wam moje ulubione warzywo, okrę, zwaną w Polsce piżmianem jadalnym. Smaczne i zdrowe urozmaicenie wielu potraw, a zwłaszcza aromatycznego sambaru. Dzisiejszym bohaterem jest, może nawet bardziej popularna, przepękla ogórkowata, od lat ceniona za swoje walory zdrowotne w krajach azjatyckich, a także na kontynencie afrykańskim. Roślina ta, nazywana po polsku również balsamką ogórkowatą, zawdzięcza swoją nazwę zielonym owocom, nieco przypominającym ogórka.
Występuje ona przede wszystkim w krajach tropikalnych, jednak i u nas można spotkać ją w sklepach z azjatycką żywnością. Od niedawna przepękla uprawiana jest również na południu Europy, ze względu na cieplejszy klimat. Skąd jednak wzięło się zainteresowanie tym bardzo popularnym w Indiach, lecz niełatwym w uprawie warzywem u nas? Swoją sławę przepękla zawdzięcza właściwościom leczniczym. Udowodniono bowiem, że zawarte w niej substancje mogą mieć działanie przeciwnowotworowe i przeciwcukrzycowe. Spożywanie potraw z tym warzywem jest szczególnie polecane osobom chorującym na cukrzycę, gdyż zawarte w nim substancje skutecznie obniżają poziom cukru we krwi. Ponad to upodobany przez Indusów "bitter melon" albo "bitter gourd" jest bogaty w witaminy (A, B1, B2, C), zawiera minerały, takie jak żelazo, oraz lecytynę, która świetnie wpływa na pamięć, olejki aromatyczne i glukozydy.
Choć przepękla jest prawdopodobnie najbardziej gorzkim warzywem na świecie, to zwłaszcza Indusi i Japończycy nad wyraz ją sobie upodobali. Każdy, kto podróżuje po Indiach powinien chociaż raz jej spróbować. Nie jest ona jednak łatwa w przygotowaniu, dlatego najpierw warto podglądnąć indyjskie mamy w kuchni, albo wybrać się do dobrej wegetariańskiej restauracji.
Do przyrządzania potraw najczęściej używa się młodych owoców tej rośliny. Aby zniwelować gorzki smak, bitter gourd należy opruszyć solą i pozostawić na kilka godzin, a następnie porządnie opłukać w zimnej wodzie. Niektórzy zalewają go roztworem wody z solą i moczą przez kilka godzin, co również ściąga posmak goryczy. Kolejnym krokiem, aczkolwiek nieobowiązkowym, jest wycięcie pestek. Czasami Indusi zeskrobują też delikatnie zewnętrzną część warzywa, ale nie wydaje mi się to najlepszym rozwiązaniem po kąpieli solnej. To właśnie w skórce jest najwięcej witamin i substancji mających świetny wpływ na nasz organizm.
Na koniec tak przygotowanie owoce można dusić, albo obsmażyć. W Japonii, a dokładniej w Okinawie, gdzie "gorzki melon" nazywany jest goyą, przygotowuje się specjalną zupę lub smaży goyę w cieście na głębokim tłuszczu. Indusi najczęściej podają bitter gourd w curry, gdzie dodatkowo niwelują gorzkawy posmak poprzez odpowiednie dodatki. Na południu subkontynentu niezwykle popularny jest kokos, na północy przepęklę podaje się z jogurtem, lub z innymi warzywami (sabzi).
Ja bardzo lubię podawać bitter gourd z czerwoną soczewicą. Równie popularne jest curry z orzechami, które nie tylko są zdrowe, ale i delikatnie przełamują smak. W innych częściach świata "gorzki melon" podawany jest jako dodatek do mięs lub nim faszerowany, wyrabia się z niego soki (bardzo popularne w Japonii i w Indiach) i nalewki, zaś z jego liści po ususzeniu zdrowe herbatki.
Bitter gourd to wspaniałe i oryginalne warzywo, które pięknie prezentuje się na talerzu. Dobrze przygotowane jest nie tylko ucztą dla podniebienia, ale i doskonałą potrawą dostarczającą naszemu organizmowi mnóstwo potrzebnych i ważnych elementów. Warto rzucić okiem na kilka przepisów internetowego szefa kuchni Vah Reh Vah, a potem spróbować swojej własnej wariacji kulinarnej z "gorzkim melonem" :-) Smacznego!