Każda, nawet najmniejsza decyzja wpływa znacząco na nasze życie. Czasami się zastanawiam, gdzie byłabym teraz, gdybym nie pojechała na studia do Berlina. Bo chyba ten moment najbardziej odmienił mój los. Do tego stopnia, że znalazłam się w Indiach. A ponieważ kraj ten i jego kultura są tak skrajnie różne od tej w której wychowywałam się ja, postanowiłam opisywać moje wrażenia z tego jeszcze ciągle dla mnie bardzo egzotycznego miejsca. Mam nadzieję, że uda mi się na tym blogu przybliżyć nieco indyjską codzienność, która tak daleko odbiega od rzeczywistości typowej produkcji bollywood.
Wszystkie zdjęcia opublikowane na blogu 'masalaola.blogspot.com' są moją własnością i nie wyrażam zgody na ich kopiowanie lub przetwarzanie.
Wszystkie zdjęcia opublikowane na blogu 'masalaola.blogspot.com' są moją własnością i nie wyrażam zgody na ich kopiowanie lub przetwarzanie.
Bardzo zainteresował mnie Twój blog, przeczytałam 2 nowsze posty i postanowiłam cofnąć się do początku :)
OdpowiedzUsuńCieszę się i dziękuję :)
UsuńRzeczywiście bardzo ciekawy blog. Zaczęłam od świeżego wpisu i cofnęłam się do początku.
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Czy to Twoja pierwsza wizyta w Indiach? Skąd tak dużo wiesz o zwyczajach i kulturze indyjskiej?
Z pierwszych wpisów odniosłam wrażenie, że to jakby Twoja pierwsza wyprawa do Indii ale już następnego dnia bardzo precyzyjnie opisujesz i to dość głęboko naturę "Indii" więc chyba jednak nie.
Przyznaję, że jestem pod dużym wrażeniem.
Witam i dziękuję za takie pokrzepiające słowa. To była moja pierwsza wizyta w Indiach, aczkolwiek wydaje mi się, że mogę powiedzieć, że miałam już sporą wiedzę o tym kraju jeszcze przed wyjazdem. Mój partner również jest pochodzenia Indyjskiego, więc i w domu mam co nie co na co dzień ;-) Dużo mi opowiada, a ja w Indiach weryfikowałam. W każdym razie staram się wiedzę, którą już mam o Indiach mieszać niejako z wiedzą merytoryczną i moimi doświadczeniami w jak najbardziej obiektywny sposób ;-)
UsuńZabieram się za lekturę! Liczę na mnóstwo ciekawostek.
OdpowiedzUsuńBtw, pierw czytałam post o kremach wybielających dla panów. Trochę to dziwne, że ciemny Sharukh je bez wstydu reklamuje, mając przy tym w spocie widocznie rozjaśnioną komputerowo twarz. Ktoś kupuje takie kłamstwa?
Usuń proszę weryfikację obrazkową bo ciężko skomentować :(
ja również cofam się na początek twojej drogi, bardzo mnie zainteresowała twoja historia ;)
OdpowiedzUsuń